Strona główna Świat Rzadki atak izraelski w Beirucie: zabity dowódca Hezbollahu i ponad dziesięć innych...

Rzadki atak izraelski w Beirucie: zabity dowódca Hezbollahu i ponad dziesięć innych osób

28
0
Rzadki atak izraelski w Beirucie: zabity dowódca Hezbollahu i ponad dziesięć innych osób

BEIRUT (AP) – Izrael przeprowadził rzadki atak powietrzny, który zabił wysokiego rangą oficera wojskowego Hezbollahu w gęsto zaludnionej dzielnicy południowego Beirutu w piątek. Był to najcięższy taki atak na stolicę Libanu od dziesięcioleci, a w wyniku nalotu libańskie władze zgłosiły co najmniej 14 ofiar śmiertelnych i dziesiątki rannych.

Rzecznik prasowy izraelskiej armii, kontradmirał Daniel Hagari, poinformował, że atak na dzielnicę Dahiya w Beirucie zabił Ibrahima Akila, dowódcę elitarnych jednostek Radwan Hezbollahu, oraz 10 innych operatywnych Hezbollahu.

„Będziemy kontynuować ściganie naszych wrogów, aby bronić naszych obywateli, nawet w Dahiya, w Beirucie” – powiedział izraelski minister obrony Yoav Gallant, opisując izraelski atak na Akila jako część „nowej fazy wojny”.

Kilka godzin później Hezbollah potwierdził śmierć Akila. W oświadczeniu libańska grupa bojowa opisała Akila jako „wielkiego lidera dżihadystów” i stwierdziła, że „dołączył do swojego braci, wielkich męczenników, po błogosławionym życiu pełnym dżihadu, pracy, ran, ofiar, niebezpieczeństw, wyzwań, osiągnięć i zwycięstw.”

Akil był członkiem najwyższego organu wojskowego Hezbollahu, Rady Dżihadu. Był objęty sankcjami przez Stany Zjednoczone za rzekomy udział w zamachu bombowym z 1983 roku, który zabił ponad 300 osób w ambasadzie USA w Beirucie i w koszarach Korpusu Piechoty Morskiej USA.

W ubiegłym roku Departament Stanu USA ogłosił nagrodę w wysokości 7 milionów dolarów za informacje prowadzące do jego identyfikacji, lokalizacji, aresztowania lub skazania, powołując się na jego rolę w zamachu na ambasadę i w porwaniu amerykańskich i niemieckich zakładników w Libanie w latach 80-tych.

Atak miał miejsce w czasie nowego cyklu eskalacji między przeciwnikami, który wzbudził obawy przed pełnoskalową wojną w Bliskim Wschodzie.

Izraelska armia nie ujawnili tożsamości innych dowódców Hezbollahu rzekomo zabitych w ataku na zatłoczoną dzielnicę zaledwie kilka kilometrów od centrum Beirutu.

Ministerstwo Zdrowia Libanu poinformowało, że co najmniej 14 osób zginęło, a 66 zostało rannych w wyniku ataku, który zrównął z ziemią budynek mieszkalny, w którym izraelska armia twierdzi, że Akil spotykał się z innymi bojownikami w piwnicy. Dziewięciu rannych było w stanie ciężkim, dodało ministerstwo.

Lokalne sieci telewizyjne w Libanie pokazały materiały wideo, na których ratownicy przeszukują gruz z zawalonego wieżowca w dzielnicy Jamous w sercu Dahiya, gdzie Hezbollah prowadzi wiele operacji politycznych i bezpieczeństwa.

Akcja ratunkowa trwała do późnych godzin piątkowego wieczoru, gdy ratownicy zmagali się z usuwaniem gruzu, aby dotrzeć do piwnicy budynku, gdzie podobno znajdowały się ciała wielu ofiar.

Piątkowy atak powietrzny – najcięższy taki atak na dzielnicę Beirutu od czasu krwawej, miesięcznej wojny izraelsko-hezbollahskiej w 2006 roku – miał miejsce w godzinach szczytu, gdy ludzie wracali z pracy, a dzieci szły do domu ze szkoły.

W szpitalu św. Teresy w Beirucie, w pobliżu miejsca ataku, tłumy zgłosiły się do oddania krwi dla rannych w wyniku ataku.

„Jesteśmy razem w tej sytuacji, więc to mój obowiązek” – powiedział Hussein Harake, który ustawił się w kolejce, aby oddać krew.

Z Izraela, Gallant poinformował wysokich rangą oficerów wojskowych o ataku i zapowiedział, że Izrael będzie kontynuować działania przeciwko Hezbollahowi „aż osiągniemy nasz cel, zapewniając bezpieczny powrót północnych społeczności Izraela do ich domów”.

Atak nastąpił po tym, jak Hezbollah przeprowadził jedną z najbardziej intensywnych bombardowań północnego Izraela w ciągu prawie roku walk, głównie celując w izraelskie obiekty wojskowe. System obrony przeciwrakietowej Iron Dome zestrzelił większość rakiet Katyusza. Nieliczne, które przeleciały, wywołały małe pożary, ale spowodowały niewielkie szkody i brak ofiar wśród Izraelczyków.

Hezbollah opisał swoją najnowszą falę rakiet jako odpowiedź na wcześniejsze izraelskie ataki na południowy Liban – nie jako zemstę za masowe eksplozje pagerów i radiotelefonów Hezbollahu we wtorek i środę, które zabiły co najmniej 37 osób – w tym dwójkę dzieci – i zraniły 2,900 innych w atakach powszechnie przypisywanych Izraelowi.

Izrael nie potwierdził ani nie zaprzeczył udziałowi w tych skomplikowanych atakach, które sygnalizowały znaczną eskalację w ostatnich 11 miesiącach napięć wzdłuż granicy Izrael-Liban.

Izrael i Hezbollah regularnie wymieniają ogień od czasu ataku Hamasu 7 października na południowy Izrael, który zapoczątkował druzgocącą ofensywę wojskową Izraela w Gazie. Jednak wcześniejsze przekroczenia granicy dotyczyły głównie obszarów w północnym Izraelu, które zostały ewakuowane i mniej zaludnionych części południowego Libanu.

Ostatni raz Izrael uderzył w Beirut w lipcowym ataku, który zabił wysokiego rangą dowódcę Hezbollahu, Fouada Shakura.

„Atak w Libanie ma na celu ochronę Izraela” – powiedział Hagari na konferencji prasowej po piątkowym ataku, opisując zarówno Shakura, jak i Akila jako dwóch wojskowych urzędników najbliższych liderowi Hezbollahu Nasrallahowi.

Hagari oskarżył także Akila o planowanie serii ataków na izraelskich żołnierzy i cywilów, sięgających dziesięcioleci wstecz, w tym planu, który nigdy nie został zrealizowany, by najechać północny Izrael w sposób podobny do ataków kierowanych przez Hamas 7 października.

Po piątkowym izraelskim ataku powietrznym Hezbollah ogłosił ataki na północny Izrael, z których dwa miały na celu bazę wywiadowczą, z której, jak twierdzi, Izrael kierował zabójstwami.

Izrael pozostaje w stanie napięcia, a Nasrallah obiecał w czwartek kontynuować ataki na Izrael, pomimo upokarzającego „ciosu”, jaki powiedział, że Hezbollah doznał w wyniku sabotażu swoich urządzeń komunikacyjnych.

„Jesteśmy w napiętym okresie” – powiedział Hagari dziennikarzom w piątek. „Jesteśmy przygotowani na wysokim poziomie zarówno ofensywnie, jak i defensywnie.”

W ostatnich dniach Izrael wysłał potężne siły bojowe na północną granicę, wyznaczając jako oficjalny cel wojnę powrotu dziesiątek tysięcy przesiedlonych mieszkańców na północy Izraela i nakazując obywatelom w pobliżu granicy Izraela z Libanem pozostanie blisko schronów przeciwbombowych. Hezbollah utrzymuje, że zaprzestanie ognia tylko wtedy, gdy nastąpi zawarcie rozejmu w Gazie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj