Kobiety w SPD poprosiły przyszłego kanclerza Friedricha Merz (CDU) o wypełnienie co najmniej połowy stanowisk w nowym gabinecie kobietami. „Pod koniec dnia obowiązek utworzenia parytetu leży u kanclerza” – powiedziała przewodnicząca grupy roboczej SPD Women, Maria Noichl, „Tagesspiegel”.
Polityk SPD Noichl żąda co najmniej trzech kobiet w gabinecie z własnej partii. „Parytet oznacza 50:50”. Aby ustalić to po stronie SPD rządu, „faktura dla ministrów musi zostać rozszerzona o jedną osobę. Wiceprezydent Bundestagu”, powiedział Noichl, odnosząc się do Josephine Ortleb (SPD), która została wybrana na zastępcę przez prezydenta Bundestaga Julii Klöckner (CDU) pod koniec marszu. „Moje obliczenia są bardzo jasne: SPD musi wymienić co najmniej trzy kobiety jako ministrów – i nie mniej” – powiedział Noichl.
Związek powiedział Noichl, że bank rządowy był dłuższy niż część socjaldemokratyczna. Merz i szef CSU Markus Söder „Widzę w tym samym obowiązku: 50:50. Ponieważ Parlament i rząd mają zadanie reprezentowania nas wszystkich, nie tylko ludzi” – podkreślił MEP.