Był jednym z niewielu pacjentów z OIOM, których twarz widziałem na początku 2021 r., Kiedy Covid był rozwścieczony na Los Angeles. Jako lekarz opieki paliatywnej moim zadaniem było znalezienie, o zoom, z rodzinami intubowanych pacjentów, aby upewnić się, że mieli pełne aktualizacje medyczne i pomóc im w podejmowaniu trudnych decyzji medycznych w imię ukochanej osoby, zwłaszcza gdy stanęli w obliczu śmierci. Ale w surrealistycznym przeliczeniu mojej zwykłej praktyki nigdy nie widziałem tych pacjentów: w tym czasie, aby zminimalizować narażenie na kod, jedynymi osobami pozwalającymi regularnie byli członkowie zespołu OIOM.
Ten konkretny pacjent przeżył kilka operacji ryzyka w poprzednim roku; Wrócił do szpitala tej zimy po tym, jak był bez tchu i zaczął perscytować jego powietrze, a jego żona w panice, gdy patrzyła, jak jej usta były niebieskie. Szybko wymagało intubacji i leków, aby zwiększyć niebezpiecznie niskie ciśnienie krwi. Jego żona powiedziała mi, że podczas jej wielu poprzednich chorób spała każdej nocy w sali szpitalnej, upewniając się, że wznosi się leki przeciwbólowe i ogląda z nim filmy, aby spędzić czas. „Walczył bardziej o życie, kiedy tam byłem” – powiedziała mi.
Obawiałem się, że wyjaśniono jej i wszystkich rodzin moich pacjentów, że nasz szpital pozwoli na wizytę tylko wtedy, gdy pacjent zachorował; Mimo to tylko członek rodziny, nierozpoznawalnie wstrząśnięty warstwami PPE, mógł spędzić 10 minut w swoim pokoju, zanim lekarz usunął poparcie życia. Walczyłem o powiedzenie tym rodzinom, że wielu moich pacjentów wciąż zmarło samotnie, a ich stan czasami nagle pogarszał się i nieprzewidywalnie, aby ukochana osoba przybyła na czas.
Tragedia ludzi, którzy cierpią i umierają samotnie, jest jednym z trwałych i nie zbliżających się do traumy pandemii. Podczas pierwszych wybuchów ograniczamy wizyty, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się Covid. Jednak nawet gdy spadła liczba infekcji, a wskaźniki transmisji spadły, wiele z tych rygorystycznych polityk pozostało w mocy, pomimo ogromnych szkód, które spowodowały pacjentów, rodziny i personel szpitala.
Setki tysięcy ludzi w Stanach Zjednoczonych zmarło na chorobę we wczesnych latach, a wielu z nich zmarło odizolowane od przyjaciół i rodziny. Intubowani i nieświadomości, mogą nie wiedzieć, że byli sami, ale członkowie ich rodziny i Wielu rozwinęło się PTE. Na całym świecieZespół OIOM również stał się zakłócone i zdemoralizowane Dbanie o atak ludzi umierających w izolacji.
Od tego czasu niektóre stany zatwierdzone prawa Kodowanie praw rodzin do odwiedzania bliskich w szpitalu, ale przez większość czasu zjawisko to było traktowane jako bolesne wspomnienie, a nie coś godnego publicznej rozmowy. Jednak w obliczu sposobów, w jakie rozdział pacjentów i rodzin przeformułował ludzkie doświadczenia smutku i straty, możemy zrozumieć, dlaczego powinniśmy zrobić lepiej następnym razem.
Na przełomie 2020 r. I na początku 2021 r. Los Angeles doświadczył wersji Nowego Jorku na początku pandemii: przerażający i szybki atak przypadków Covid. Linie pogotowia ratunkowe szaleńczą w zatłoczonych szpitalach; Ważny tlen i wentylatory zmniejszyły się w najtrudniejszych obszarach. W szpitalu, ze względu na mandaty dystrybucji społecznej, mój zespół i ja nie mogliśmy już dzielić biura i pozwoliliśmy pracy w interakcję bezpośrednio z niektórymi pacjentami spoza OIOM i garstką kolegów. Kiedy wyszedłem, jechałem ulicami wyrównanymi z fasadami ciemnych sklepów, opróżnionym samochodami i ludźmi. Gubernator Gavin Newsom miał przywrócony Zamówienia pozostania w domu dla wszystkich regionów z mniej niż 15 % otwartych łóżek OIOM.
W tym czasie i podczas najgorszych odcinków pandemii liczby stały się naszym wyjątkowym skupieniem w szpitalu: liczba szczepionych ludzi, pozostałych fanów i lokalne przypadki w kształcie Covid, gdy opiekowaliśmy się chorym i chronionym zespołem. Nagle członkowie rodziny zostali gośćmi, a goście byli wektorami. I pomimo świadczenia tragedii izolowanych osób umierających lub cierpiących na chorobę, zrezygnowałem z faktu, że nie było innego sposobu na powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa, szczególnie gdy wzrasta zakażenia Covid wśród personelu szpitala.
Ale z powodu miesięcy zyski z ograniczenia wizyty spadły, ponieważ ludzkie koszty uniemożliwiania rodzinie wizyty chore krewnych nie stawali się wyraźniejsi. W ostatnich latach lekarze uznali, że rodziny są nie tylko pocieszającą obecnością, ale także integralną częścią zespołów opieki, które mogą pomóc nam zrozumieć jako osobę z wyraźnym bólem lub jak przekonać upartą osobę do udziału w fizykoterapii. Zatrudniając wizyty do końca życia, czułem się brak szacunku dla nich i moich pacjentów.
Sceny moich czasów, które zaczęły mnie prześladować, nawet gdy próbowałem się rozproszyć po pracy, pochodziły od ludzi, którzy ponieśli konsekwencje stawienia czoła tej chorobie, przymusowo oddzielone od swoich bliskich. Na dziedzińcu szpitalnym pocieszyłem przestraszonych nastoletnich córek samotnego ojca i przyniosłem rodzinne zdjęcia, które opracowały go podczas chemioterapii. Starszy pacjent z demencją potrzebował silnych leków i ograniczeń w leczeniu majaczenia, które jej mąż powiedział mi, że nigdy nie wymagał, gdy był przy jej łóżku. Dżentelmen z rozedmą płuc płakał, obawiając się, że bez swojej żony nie będzie w stanie ostrzec pielęgniarki, gdyby nie mógł oddychać. Pandemia zniszczyła rytuały pogrzebów i pomników, ale także zniszczyła rytuał pomagania ukochanej osobie przez chorobę.
A kiedy zbliża się koniec życia, wielokrotnie widziałem szczególny komfort, który towarzyszy osoba, która może zaoferować jego śmierć. Doświadczanie razem ukochanej osoby, zaspokajanie potrzeb, które tylko krewni wiedzą, rozumiejąc, że byłeś z nimi w obliczu najlepszego nieznanego, pozwala agencji poczuć wśród okoliczności pełnych impotencji i niepewności. Przed pandemią obserwowałem, jak zobaczyć szczegóły choroby osoby głęboko pomogły rodzinom opowiedzieć historię o ostatnich dniach lub godzinach ukochanej – o zastosowaniu chapstick na suchych ustach ojca, gdy nie mógł już połykać dłoni brata jak mdłości nieoperacyjnego guza mózgu, który poruszyła, lub odtwarzać muzykę.
Zamiast tego rodziny, z którymi pracowałem podczas pandemii, rozumiały chorobę ich ukochanej osoby tylko poprzez słowa zespołów zamaskowanych opieki, których twarze nigdy nie widziały. Na iPadach mogliśmy tylko zaoferować chwilowe spojrzenie ich ukochanego, wskazując cel każdej maszyny. Pozbawione doświadczeń sensorycznych związanych z rozwojem chorób lub obserwowania niepowodzenia leczenia, rodziny starały się podjąć pilne decyzje i osiągnąć porozumienie z ograniczoną zdolnością medycyny do odwrócenia wielu dewastacji Covida.
Szpitale z pewnością miały obowiązek ochrony pracowników przed infekcjami Covid; Zwłaszcza na początku pandemii, kiedy PPE był ograniczony i nikt nie wiedział wiele o zachowaniu tego nowego wirusa, konieczne było ograniczenie odwiedzających. Podczas wzrostu na początku 2021 r. Większość szpitali zwykle miała wystarczającą ilość Środków PPE, a lekarze lepiej rozumieli wirusa, ale wielu moich kolegów było nadal narażonych i zarażonych. Jeśli zakontraktowali wirusa w szpitalu lub poza nią, nie było to całkowicie jasne. Jeśli członkowie rodziny zgodzili się przez cały czas korzystać z PPE i osiągnąć negatywny wynik w teście Covid, być może można im pozwolić na odwiedzenie przy minimalizowaniu ryzyka zarażenia zespołu. (Niektóre Badania sugerowały, że odpowiednie środki ochrony indywidualnej zmniejszyło ryzyko transmisji, ale Nie ma wystarczającej liczby badań Aby ustalić, czy ograniczenie odwiedzających chronią zespół przed infekcjami.)
Każdy szpital miał własne zasady, ale czasem nawet gdy odwiedzający zostali zaszczepieni lub testowani negatywnie pod kątem Covid, zasady wizyty nie zmieniły się. Często zastanawiam się, czy mogło to być inne niż my na linii frontu, naleganie silniej niż minimalizacja śmierci nie było tym samym, co minimalizowanie cierpienia, że emocjonalne konsekwencje tych decyzji, które nie zawsze były modyfikowane, nawet gdy szkoły i firmy ponownie się otworzyły, niezmiennie zmieniły nasze życie i pacjenci.
Alternatywą dla żadnego gościa nie musi być zasadami: gdy ustawodawcy próbowali kodyfikować prawa do wizyty, w wielu przypadkach zezwolili na co najmniej jednego wyznaczonego gościa przez co najmniej godzinę dziennie i szanować zasady szpitalne w celu zastosowania środków bezpieczeństwa w celu zapewnienia zapobiegania infekcjom. Jednak, ponieważ zaczęły się pojawiać doniesienia z ludzkiej opłaty ścisłej polityki wizytacji, administratorzy szpitali mogli się zastanawiać, a ich zespół wcześniej i częściej o sposobach dostosowania się do wizyty i podjęcia wszelkich możliwych środków w celu zminimalizowania transmisji Covida. Bez tej łaski ekstremalna wersja traumatycznej straty, którą rodziny pacjentów i zespoły medyczne były zmuszone do ciągłego, niezachwianego.
Kiedy dana osoba może tylko wyobrazić sobie sceny i wymyślić szczegóły jednej śmierci, może zmierzyć się z rodzajem niejednoznacznej straty wykorzystywanej po raz pierwszy do opisania doświadczeń rodzin, których bliscy zniknęli w Wietnamie. Życie zarówno faktem, że śmierć, jak i bez żadnych szczegółów lub dowodów na to, co doprowadziło do tego, może uniemożliwić stratę naprawdę realną. Niejednoznaczność prześladuje wszystkie straty do pewnego stopnia, ale te śmierci w izolacji odmówiły rodzinom możliwości do czasu spróbować Świadek rozkładania choroby i ostatnich chwil jej bliskich.
Wyobraź sobie, że widzisz, podobnie jak żona mojego pacjenta, zwykłe obrazy wentylatora, torby antybiotykowe i leki na ciśnienie krwi zwisające z postu nad osobą, którą kochała. Wyobraź sobie, że tylko usłyszał o tym, jak wstrząsnął gorączką i debatował w trakcie zaklęć zamieszania. Mieszkaniec OIOM i ja zwróciliśmy uwagę na sposób, w jaki jego skóra stała się sallow, jego nowo szeroko zakrojone ramiona. Nawet przy maksymalnym wsparciu wentylatora jego płuca walczyły o utrzymanie normalnego poziomu tlenu, a jego serce nie mogło skutecznie pompować krwi, powodując, że jego nogi są niebieskie. Ale opisując to wszystko lub powiedzenie jej, że krew zaczęła gromadzić się w ustach, nie mogło obronić jego pogorszenia się -przyciskania dłoni na swoich nowo powstałych członków lub widząc jego nowo wyszkolone usta z Carmesim skorupami.
Pamiętam go tak dobrze, ponieważ musiałem wejść na OIOM, aby wkrótce porozmawiać z kolegą, a jego pierwszy pokój po mojej prawej stronie. Widziałem go, podobnie jak jego rodzina, tylko przez kamerę iPada używaną na spotkaniach rodzinnych; Nalałem szok, widząc sobie wyraźne kąty jego twarzy, jego ciemne palce i krew, która szpiegowała jego dech w piersiach rurkę. Prawie dwa tygodnie po przybyciu na nasz OIOM, jego serce, płuca i nerki zawodziły. Umarł. I tak jego żona, która zgodziła się, że nie chciałby tak żyć, z podtrzymaniem życia, mogła w końcu odwiedzić.
Później dowiedziałem się, że właśnie opuściłem szpital, kiedy przybyła na OIOM. Chciała usunąć rękawiczki, aby przycisnąć jej ręce, po raz ostatni. Niestety, nie było to dozwolone, powiedziała jego pielęgniarka. Opuściła pokój na kilka minut, aby dać pacjentowi prywatność. Kiedy wróciła, żona mojego pacjenta zniknęła. Zmarł pół godziny później.
W następnych dniach zadzwoniłem kilka razy, chociaż nigdy nie oddzwoniła. Próbowałem sobie wyobrazić, co mogło się stać w minutach, które ostatnio widziałem jej męża. Może przestrzegała zasad. Lubię wyobrażać sobie inną scenę: być może w końcowym i trudnym akcie miłości usunęła rękawiczki, pocałowała ręce męża i zmiękczyła włosy, zanim poślizgnęła się, niezauważona, przygotowując się do życia bez niego.