Strona główna Rozrywka Próby Trumpa, by zakneblować prasę, wydają się znane

Próby Trumpa, by zakneblować prasę, wydają się znane

16
0

Kiedy Viktor Orbán wygłosił przemówienie w 2022 r. Na konserwatywnym spotkaniu działań politycznych w Budapeszcie, podzielił się swoim sekretem gromadzenia władzy z bazą fanów Donalda Trumpa. „Musimy mieć własne media” – powiedział publiczności.

Jako węgierski dziennikarz śledczy miałem po raz pierwszy pogląd na to, jak Orbán zbudował własny wszechświat medialny, jednocześnie umieszczając domenę w niezależnej prasie. Podczas gdy patrzę z daleka, to, co dzieje się z wolną prasą w Stanach Zjednoczonych w pierwszych tygodniach drugiej prezydentury Trumpa – werbalne zastraszanie, molestowanie prawne, plaga właścicieli mediów w obliczu zagrożeń – wszystko wydaje się bardzo znajome. Władze Maga dobrze nauczyły się lekcji Orbána.

Widziałem korzenie strategii medialnej Orbána, kiedy poznałem go na wywiad w 2006 roku. Był wówczas przeciwny, ale służył wcześniej jako pierwsza minister i ciężko walczył o powrót do władzy. Kiedy spotkaliśmy się w jego biurze w stuleciu budynku, który zignorował rzekę Dunaju w Budapeszcie, był bardzo przyjazny, a nawet uroczy. Podobnie jak Trump, jest rodzajem polityka, który wie, jak łączyć się z ludźmi, gdy myśli, że ma coś do zdobycia.

Podczas wywiadu jego zachowanie się zmieniło. Wciąż pamiętam, jak jego twarz zaciemniła, gdy zadawałem pytania, na które oczywiście nie chciał odpowiedzieć. To była napięta wymiana, ale wrócił do swojego serdecznego trybu, kiedy zakończyliśmy rozmowę, a ja wyłączyłem rejestrator.

To, co stało się potem, było mniej przyjazne. Na Węgrzech oczekuje się, że dziennikarze wysyłają transkrypcje wywiadów zredagowanych do ich respondentów. Chodzi o to, że jeśli respondenci myślą, że wzięliście coś, co powiedzieli z kontekstu, mogą zapytać o zmiany przed publikacją. Ale w tym przypadku zespół prasowy Orbána odesłał tekst z niektórymi z w pełni wykluczonych i przepisanych odpowiedzi. Kiedy moi redaktorzy i ja powiedzieliśmy im, że tego nie zaakceptujemy, powiedzieli, że nie pozwolą na opublikowanie wywiadu.

W końcu opublikowaliśmy to bez ich wydań. To był ostatni raz, kiedy przeprowadziłem wywiad z Viktorem Orbánem. A kiedy wrócił do władzy w 2010 roku po zwycięstwie w wyborach lądowniczych, upewnił się, że nigdy nie będzie musiał odpowiadać na niewygodne pytania.


Jednym z pierwszych akcji wprowadzonych przez jego partię było prawo medialne, które zrestrukturyzowało sposób regulowania sektora na Węgrzech. Rząd ustanowił nową agencję nadzorczą i wyznaczył zwolenników twardych linii na ich kluczowe stanowiska. Agencja ta później zablokowała fuzje i przejęcia zaproponowane przez niezależne firmy medialne, jednocześnie wydając przyjazne decyzje spółkom prorządowym.

Rząd Orbána przekształcił także transmisję publiczną – która już nosiła programy informacyjne rzucające wyzwanie politykom ze wszystkich partii – w drzwiach zorientowanych na państwo. Nowo nazwani liderzy usług pozbyli się dziennikarzy i zastąpili ich zwolennikami rządu partii, które można powiedzieć na linii.

Następnie rząd poszedł za prywatnymi firmami medialnymi. Origin, popularna węgierska strona informacyjna, była jednym z pierwszych celów. Przez wiele lat Origin – gdzie pracowałem, kiedy prowadziłem wywiad Orbán w 2006 roku – było to świetne miejsce do dziennikarstwa. Była własnością międzynarodowej firmy telekomunikacyjnej i zarządzana przez osoby, które nie zakłócały naszej pracy. Jeśli coś, poparli nasze dziennikarstwo. W 2009 r., Po przeprowadzeniu dochodzeń związanych z nagrodami, zostałem zaproszony do biura CEO na przyjazną rozmowę na temat znaczenia raportów z odpowiedzialności.

Ale kilka lat po powrocie Orbána do władzy środowisko się zmieniło. Podczas gdy kontynuujemy nasze agresywne – ale uczciwe – raportowanie, firma telekomunikacyjna stojąca za oryginałem To było pod presją rządu. Zamiast wysyłać zachęcające wiadomości, wydawca wypoczynkowy zaczął opowiadać redaktorowi -w Chief, aby nie realizować niektórych historii, które były niewygodne dla Orbána i jego sojuszników.

Moi koledzy w redakcji i ja wycofaliśmy się. Ale po powtarzających się konfrontacjach z redaktorem na temat jednego z moich dochodzeń, na temat drogiej i tajemniczej podróży potężnego urzędnika rządowego, redaktor -Chief został zmuszony do opuszczenia jego pracy. Zrezygnowałem wraz z wieloma innymi dziennikarzami, a wkrótce strona informacyjna została sprzedana firmie z wąskimi linkami do wewnętrznego kręgu Orbán. Teraz oryginał jest nie do poznania. Stało się główną stroną informacyjną prorządowej maszyny reklamowej, publikowania artykułów chwalących Orbána i gwałtownie atakującym ich krytyków.

Origin jest częścią ekosystemu, który obejmuje setki gazet i serwisów informacyjnych, różne kanały telewizyjne – w tym nadawców publicznych i jeden z dwóch największych kanałów komercyjnych – i prawie wszystkie stacje radiowe. Nie wspominając już o grupie prorządowych wpływowych wpływów, których posty w mediach społecznościowych są szeroko rozpowszechnione, dzięki zasobom finansowym powiązanym również z rządem.

Ta maszyna nawet nie udaje dziennikarstwa w tradycyjnym sensie. To nie jest jak Fox News, który wciąż ma profesjonalne kotwice i reporterów wraz z osobistościami mediów otwarcie Trump, którzy dominują w kanale w najlepszym czasie.

Maszyna zbudowana w Orbán ma tylko jeden cel i ma służyć interesom rządu. Prawie nie ma autonomii. Redaktorzy i reporterzy otrzymują instrukcje z góry reżimu na temat tego, co mogą, a czego nie mogą pokryć. Jeśli istnieje wiadomość, którą należy dostarczyć, cała maszyna wskoczy do akcji: setki punktów sprzedaży opublikują tę samą historię z tym samym nagłówkiem i tymi samymi zdjęciami.

W 2022 r., Direkt36, Centrum Raportów Badań, które założyłem po opuszczeniu Origin, napisało o przykładach. W historiaCo zgłosiła mój kolega Zsuzsanna Wirth, opisaliśmy odcinek, w którym Bertala Havasi, szef prasy pierwszego Ministera, wysłał wówczas e -mail do dyrektora krajowej agencji prasowej.

„Cześć, czy mógłbyś napisać na ten temat artykuł, powołując się na źródło? Dziękuję!

Kilka lat temu zbadałem nabycie prorządowego indeksu, kolejnego z najpopularniejszych serwisów informacyjnych na Węgrzech. I uzyskał nagranie Tam, gdzie redaktor szefa opisał jednemu ze swoich pracowników, w jaki sposób indeks otrzymał wsparcie finansowe od przyjaciela z Orbána, ex -gas -pucka, która stała się najbogatszym człowiekiem na Węgrzech, dzięki dochodowym kontraktom państwowym. Redaktor -Chief ostrzegł, że indeks musi uważać na wieści o przyjacielu Orbána, ponieważ bez niego „nie będzie nikogo, kto zainwestuje pieniądze” po wyjściu.

Tak jak Orbán wyjaśnił w swoim przemówieniu CPAC, ta wyrafinowana maszyna propagandowa odegrała kluczową rolę w jego zdolności do pozostania u władzy przez ponad 15 lat. Kiedy organizacja bezpieczeństwa i współpracy w Europie, grupa nadzoru, z której są członkiem Stany Zjednoczone, opublikowała raport na temat wyborów parlamentarnych na Węgrzech, wskazywała na media jako wielką słabość w systemie demokratycznym kraju.

„Brak bezstronnych informacji medialnych o głównych konkurentach, brak debat między głównymi konkurentami wyborczymi oraz ograniczony dostęp do niezależnych mediów do informacji i działań rządowych i lokalnych znacznie ograniczyły możliwość dokonania świadomego wyboru”, „ Monitory wyborcze zakończyły sięPo głosowaniu, który po raz kolejny skonsolidował władzę partii w potędze Orbána.


To, co wydarzyło się na Węgrzech, może się nie zdarzyć w Stanach Zjednoczonych. Węgry, była realizacja bloku wschodniego, który uwolnił opresyjną sowiecką kontrolę zaledwie trzy i pół dekady, nigdy nie miała tak solidnej i tętniącej życiem niezależnej sceny medialnej, jak w Stanach Zjednoczonych. Ale gdyby ktokolwiek powiedział mi, kiedy Orbán powrócił do mocy, że skończylibyśmy z maszyną propagandową, w której były wolne węgierskie media, z wieloma starymi zamkniętymi sklepami lub zamienionymi w drzwi rządu, nie wierzyłbym.

I widzę groźne znaki w USA, które wyglądają jak wczesne etapy tego, czego tu doświadczyliśmy. Kiedy czytam o współpracowniku prasy Zakazane na imprezach Białego DomuPrzypomina mi to, w jaki sposób moi koledzy Direct36 odmówiono wjazdu na rzadkie konferencje prasowe Orbána. Kiedy widzę Washington Post Właściciel Jeff Bezos Wołanie do TrumpaPrzypomina mi to duże korporacje i ich bogatych kierowników, w tym właściciel mojego starego miejsca pracy, podwoili kolano do Orbán.

Kiedy przeczytałem o ABC, który rozwiązał proces Trumpa dla wątpliwych zasług – i zastanawianie się nad tym CB – przypomina to, w jaki sposób sądy i sam rząd mogą być używane do manipulowania i zastraszania organizacji medialnych.

Dziennikarze i wszyscy, którzy dbają o wolną prasę, muszą zrozumieć, że instytucje demokratyczne są bardziej kruche niż się wydają, zwłaszcza jeśli stają przed presją okrutnych i potężnych sił politycznych. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku mediów, które są również kwestionowane przez rewolucję technologiczną w sposobie przekazywania informacji. Tylko dlatego, że istnieje wyjście od dziesięcioleci i ma historię historyczną, nie oznacza, że ​​będzie już na zawsze.

Jeśli można się nauczyć z niefortunnego doświadczenia Węgier, nie jest tak, że jeśli twój kraj nie stanie się całkowicie autorytarny reżim podobny do Chin lub Rosji, nadal istnieją sposoby na przetrwanie niezależnego dziennikarstwa. Nawet na Węgrzech niektóre punkty sprzedaży mogą działać niezależnie od rządu. Wielu z nich, w tym to, co prowadzę, ufają swoim odbiorcom, głównie po to, aby uzyskać wsparcie w formie darowizn lub podpisów. Dowiedzieliśmy się, że miliarderom i dyrektorom ds. Mediów mogą być mistrzami wolności prasy, gdy ryzyko są niskie, ale nie możesz na nich liczyć, gdy sprawy stają się trudne. Więc ufamy naszym czytelnikom.

Jeśli czują, że to, co robisz, jest cenne, będą Twoimi prawdziwymi sojusznikami w konfrontacji z duszącej mocy autokracji.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj